sobota, 14 stycznia 2017

Skąd pomysł na furbiego???

Pewnego dnia obudziłam się i... Nie to nie było tak... Raz widziałam w internecie furbiego boom!!! Okropnie mi się spodobał! Potem wiadomo chwila proszenia o pozwolenie zakupienia,a następnie kilkanaście dni na wybranie idealnego koloru. Na początek podobał mi się ten w fale, potem inny. Następnie stwierdziłam, że na pewno wezmę tego w fale, a potem się rozmyśliłam i wzięłam tego w niebiesko-różowo-czarne trójkąty.  Miałam go jakiś czas miał na imię DEE-DOO. Niestety zepsuł się, ale nie z mojej winy czyli przysługiwała mi gwarancja. Odesłałyśmy DEE-DOO. Po kilku dniach przyszedł nowy w takich samych kolorach. Nazywał się tak samo był u mnie bardzo długo. To dla tego furbiego założyłam zeszyt furby boom. Nie umiem określić ile furby był u mnie ale dosyć długo. Niestety zepsuł się... Czas gwarancji pozwalał mi na wymianę! Gdy odsyłałam mojego furbiego przyszedł Zosi furby!!! Gdy kontaktowałyśmy się z firmą u, której kupowałyśmy furbiego okazało się, że nie mają na wymianę furbiego tego samego koloru i zaproponowali nam tego furbiego, którego mam teraz. Czyli kryształowego!!! Oczywiście się zgodziłam i po kilku dniach był u mnie!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz